Don't link here
Posted on 28 August 2006 by smyru
Nareszcie wiem, jak To® się nazywa. To, czyli półokrągły nóż z dwoma gałkowatymi rączkami na końcach służący do szybkiego krojenia ziół lub siekania czegoś. Mniam! To jest mezzaluna. Przynajmniej po włosku, bo po polsku znaczy to po prostu półksiężyc… Po angielsku czasem chopping knight (błogosławiona bądź lakoniczności!) albo mincing knife, po niemiecku Wiegemesser, wreszcie po hiszpańsku! Tajadera. Być może teraz będzie mi łatwiej ją znaleźć.
Właśnie! Dlaczego u nas w Polsce tak trudno o dobre i przydatne akcesoria kuchenne? Od dawien dawna rozpytuję o oczko do makaronu? Gdzie je dostać? A to przecież banalny przedmiot? Gdzie dostać mezzalunę? Nawet za łopatką do krojenia sera musiałem się nachodzić, ale co ja rozprawiam o takich rzeczach, kiedy dobry młynek do orzechów jest trudno dostać.
Tymczasem kuchnia to sztuka, a my czynimy ją taką banalną.
FreeBSD, GNOME, Internet, Język, Komputery, Kuchnia, Linux, Płock, Rowery, Ta meta, Warszawa, Wrocław, X, Życie
Comments are closed at this time.
Witam !!!!
Tak sie sklada ze ja tez poszukuje tego noza i bardzo bym prosila o informacje gdzie mozna go dostac. Jezeli oczywiscie sama wiesz:)Z gory dzieki za info i pozdrawiam
Marzena
Jasne. Liczę na wzajemność. :-)
Hej! A ja sobie mieszkam w małej miejscowosci (ok 70 tys.) i bez problemu to cudo znalazłam… w zwykłym sklepie z takimi rzeczami przydatnymi do domu.. za 20-30 zł :]