Life below the fold

Don't link here

Jak porzuciłem Gnome-terminal na rzecz Terminala Xfce

Posted on 15 April 2008 by smyru

Zdecydowałem się niedawno na krok, który powinienem był zrobić już dawno. Porzuciłem Gnome-terminal (GT). Ktoś mógłby mnie zapytać, czemu w ogóle go używałem. A, no używałem, bo używałem Gnome i przyzwyczaiłem sie do jego interfejsu, m.in. do kart terminali, skrótów, trybu pełnoekranowego, wygładzanych czcionek etc.

Oczywiście ma on swoje niezaprzeczalne wady, do których należy głównie wymagania pamięciowe i inne, o który się już rozpisywałem. Poza wspomnianymi w tym wpisie dodatkowo można tu także wytknąć niechęć Gnome Team do wprowadzenia możliwości cyklicznego przełączania kart. Mam na myśli przejście z ostatniej do pierwszej i w drugą stronę &mdash odpowiednio po naciśnięciu skrótu “Następna karta” i “Poprzednia karta”.

Alternatywnie korzystam z mrxvt, ale on z kolei nie zapełnia ani pełnej lokalizacji ani obsługi UTF. Choć w porównaniu z GT ma jeden wielki i niezaprzeczalny plus – znikome zużycie zasobów.

Tymczasem w tle istniało bardzo dobre rozwiązanie zwące się, o dziwo, Terminal. Chodzi o Xfce Terminal. Chwilami trudno go odróżnić od GT zwłaszcza, że dla mnie naturalnym trybem pracy jest okno bez menu i paska ikon, niejednokrotnie w trybie pełnoekranowym. To, co go odróżnia to menu kontekstowe dla zakładki karty (co prawda brak w nim opcji zmiany nazwy) oraz cykliczna nawigacja po otwartych kartach.

W tej chwili z moich gnomowych czasów pozostało już jedynie Contacts zależne od Evolution Data Server oraz Revelation, który dla mnie jest czymś z kategorii killer apps. Szczerze powiem, że mam wielką ochotę na definitywny rozbrat z całym łańcuchem zależności, jakie się za nimi ciągną, więc szukam jakichś rozwiązań względnie alternatyw. Łatwo nie będzie, bo Revelation jest dla mnie podstawowym narzędziem.

Categorized As

FreeBSD, GNOME, Internet, Język, Komputery, Kuchnia, Linux, Płock, Rowery, Ta meta, Warszawa, Wrocław, X, Życie