Life below the fold

Don't link here

Od pełzania do raczkowania

Posted on 5 December 2006 by smyru

Ot, biurko

Nasze małe życie wchodzi na kolejny szczebelek rozwoju. To znaczy wchodzi, podnosi się na razie do niego, a właściwie podnosi pupę i tylko patrzymy, jak zacznie raczkować. Jeszcze niedawno z sukcesem zakładałem się, że na to za wcześniej, ale teraz moja niepewność przerodziła się nie tylko w wiarę ale pewność, że lada moment przyjdzie nam przestawiać wyżej co bardziej dostępne a niszczalne przedmioty — podobnie jak spotkało to fikusa — poza zasięg małego szperacza.

Tylko co z mówieniem? Skoro ba-ba już była, to czas chyba na powtarzalność. Ech, łatwo tak patrzeć z góry i dyktować zadania. Wiśta wio łatwo powiedzieć, że zacytuję popularny serial.

Categorized As

FreeBSD, GNOME, Internet, Język, Komputery, Kuchnia, Linux, Płock, Rowery, Ta meta, Warszawa, Wrocław, X, Życie

Comments

  1. asia says:

    mówisz o powtarzalności, a od wczoraj mała nasza ćwiczy zaciekle “dzia-dzia” i “da-da” a dźwięcznie albo tylko ruszając ustami, a czasem można doszukać się w tym powtarzaniu i “ta-ta”. Tylko gdzie podziało się “ma-ma”? :-)

Comments are closed at this time.