Life below the fold

Don't link here

Nikt nie słuchał Kononowicza?

Posted on 5 December 2006 by smyru

W niedzielny poranek wybraliśmy się na spacer po osiedlu. Jakież było moje zaskoczenie, gdy natknęliśmy się na zaawansowane prace nad chodnikiem i ścieżką rowerową wzdłuż ul. Armii Krajowej na wysokości pasażu sklepów z Monopolikiem i bankomatem PKO BP. Rok po roku w tym miejscu około końca roku na gwałt robi się prace ziemne, układa kostkę. W zeszłym roku pracujący kładli je już w śniegu. Wszystko przez to, że ktoś obiecał i do końca roku na gwałt, na siłę trzeba było się wywiązać z danego słowa, wydać (wyrzucić?) pieniądze.

Skąd się bierze taka niefrasobliwość? Przecież układanie nieutwardzanej nawierzchni w takich warunkach, to wręcz proszenie się o zmarnotrawienie całej pracy. Jak ktoś chce zobaczyć, jak się kończy układanie chodników w takich warunkach polecam spacer falującymi pasażami parku na Północnym Podolu.

Można śmiać się z biedaka Kononowicza, ale niechże ktoś się stuknie w głowę i lepiej rozplanowuje prace na cały rok, bo do diaska marnuje moje cholerne podatki!

Categorized As

FreeBSD, GNOME, Internet, Język, Komputery, Kuchnia, Linux, Płock, Rowery, Ta meta, Warszawa, Wrocław, X, Życie